Później dokument zostanie skierowany do Rady UE, KE, NATO, a także rosyjskiego prezydenta, rządu i parlamentu. Rekomendacje poparli jednak nie wszyscy, 148 deputowanych zagłosowało przeciw, a 30 wstrzymało się od głosu. Dlaczego tak się stało w wywiadzie dla Sputnika powiedział europoseł z Komunistycznej Partii Czech i Moraw Jiří Maštálka.
—Jak ma Pan zamiar walczyć z rosyjską propagandą?
W ogóle nie będę z nią walczyć, bo ona nie istnieje. Ale jeśli UE chce toczyć taki bój, niech zainteresuje się najpierw, jak wygląda sytuacja w gospodarce, jak wypełniane są żądania ludzi pracy i wyjaśni, dlaczego w Paryżu protestują tysiące Żółtych Kamizelek.
Niech spojrzą na sytuację we własnym podwórku, na prawa człowieka, na warunki pracy i dopiero wtedy dają rady. Żadne nowe radiostacje i kanały telewizyjne nie zablokują dostępu do prawdy. A oni prawdy na pewno nie mówią.
Mogą do woli tworzyć nowe media i wydawać na nie pieniędze, ale ludzie nie będą ich słychać, ponieważ zawsze najważniejsze jest dla nich to, co mają w portfelu.
—Jak ocenia Pan tę rezolucję?
To jeszcze jedna próba odwrócenia uwagi. Potrzebne są tematy zastępcze, żeby odwrócić właśnie uwagę od problemów Europy. A Rosja to doskonały temat, żeby ogłupiać obywateli – powiedział Jiří Maštálka.