Wiceszef MSZ zauważył, że w ubiegłym roku liczba „przypadków wymagających interwencji w zakresie używania w przestrzeni publicznej sformułowania „polskie obozy zagłady”” zmniejszyła się o 19 proc.
Wicemin. @SzSz_velSek przedstawił działania #MSZ na rzecz prawdy historycznej.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) 20 марта 2019 г.
Wśród nich:
🔸 publikacje nt. niemieckich obozów i polskich bohaterów #ww2,
🔸 film 🎬 „Paszporty Paragwaju” nt. #GrupaŁadosia,
🔸 kampania „Poland 🇵🇱 First to Fight”, która rozpocznie się jesienią. pic.twitter.com/ZzkyxlXUTn
„To oczywiście nie oznacza, że tego rodzaju problem nie występuje i dlatego nastawiamy się na te działania długofalowe” – powiedział Szynkowski i dodał, że „resort systematycznie zwalcza przekłamania historyczne m.in. dzięki reakcjom oraz aktywności polskich placówek dyplomatycznych na polu dyplomacji publicznej”.
Jak podkreślił Szynkowski, „broszura ta powstała na bazie wywiadów z byłymi więźniami niemieckich obozów koncentracyjnych”.
Najwięcej broszur trafiło do placówek w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Niemczech, gdzie „problem nazewnictwa fałszującego historię pojawia się najczęściej” – zaznaczył wiceszef MSZ.
Został on poproszony także o komentarz wypowiedzi p.o. ministra spraw zagranicznych Israela Katza, który w lutym w wywiadzie dla stacji Channel 13 TV stwierdził, że „Polacy kolaborowali z nazistami", a także „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matek".
„Relacje ze środowiskami żydowskimi, które masowo stanęły w obronie Polski są relacjami dobrymi; relacje z innymi politykami, którzy dystansowali się od pana ministra Israela Katza są relacjami poprawnymi bądź dobrymi” – powiedział.
„Będziemy koncentrować dialog na tych środowiskach, z którymi on jest konstruktywny, a z osobami, które używają tak szkalujących sformułowań tego dialogu po prostu nie będziemy prowadzić” – podsumował Szynkowski.