Wideo na żywo pokazywano na stronie: 30-sekundowe filmiki dostępne były za darmo, a ich rozszerzone wersje – za pieniądze. Roczny abonament kosztował 44,95 dolarów. W ciągu trzech miesięcy twórcy strony sprzedali 803 filmy porno nakręcone w hotelach i zarobili na tym około 6200 dolarów.
Produkcja i szerzenie pornografii w Korei Południowej są karane prawem, ale w kraju tak czy inaczej dużą popularnością cieszą się realizowane z ukrycia nagrania osób zajmujących się seksem, czy też wykonane potajemnie zdjęcia obnażonych osób. Szczególnie często kamery instalowane są w przebieralniach i damskich toaletach. W ubiegłym roku w Seulu i innych miastach odbyły się nawet akcje protestacyjne pod hasłem: „Moje życie – nie wasza pornografia”, w których wzięło udział kilkaset kobiet.