„Dochodzenie specjalnego prokuratora Muellera zostało zakończone bez żadnych zarzutów dotyczących domniemanej zmowy między sztabem (Donalda) Trumpa a Rosją. Rzeczywiście, żadne z oskarżeń wysuniętych przeciwko ludziom związanym z Donaldem Trumpem, m.in. Paulowi Manafortowi czy Michaelowi Cohenowi, nie miało związku z Rosją” - powiedział Marks dla Sputnika.
„Chociaż demokraci będą nadal upolityczniać Rosję, miejmy nadzieję, że antyrosyjska histeria w Ameryce zakończy się” - dodał. Według Marksa ważną rolę odgrywają dobre stosunki pomiędzy przywódcami krajów.
Miejmy nadzieję, że prezydent Trump i prezydent (Rosji Władimir) Putin będą w stanie popchnąć do przodu stosunki amerykańsko-rosyjskie w tak ważnych kwestiach, takich jak Syria, kontrola zbrojeń i terroryzm - stwierdził ekspert.
Specjalny prokurator Mueller spędził około dwóch lat badając kwestie dotyczące „rosyjskiej ingerencji” w wybory, której Moskwa zaprzecza, a także rzekome związki Trumpa z Rosją, które są negowane zarówno na Kremlu, jak i w Białym Domu.
W piątek ogłoszono zakończenie dochodzenia. Jego wyniki nie zostały jeszcze podane do publicznej wiadomości, ale media już poinformowały, że Mueller nie zaleci żadnego nowego dochodzenia. Wcześniej oskarżał byłych pracowników Trumpa o składanie fałszywych zeznań i inne naruszenia. Skazany za nieprawidłowości finansowe i pracującej jako lobbysta bez rejestracji został były szef sztabu Trumpa Paul Manafort. Mueller oskarżył również grupę rosyjskich obywateli o ingerowanie w wybory w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku. Jednak żadne z tych dochodzeń nie było związane ze „spiskiem z Rosją”, który podejrzewali przeciwnicy Trumpa i który był głównym przedmiotem dochodzenia.