Generał powiedział, że badanie cech obu przyszłych polityków rozpoczęło się za czasów Związku Radzieckiego i zakończyło po jego upadku, ale „z obiektywnych powodów Poroszenko nie spełniał standardów aparatu kadrowego służb specjalnych Ukrainy”. Saakaszwili wszystkie sprawdziany przeszedł, ale zdecydował się wyjechać do Gruzji.
Nikołaj Małomuż, który służył w KGB Związku Radzieckiego i Ukrainy od 1983 roku na stanowiskach operacyjnych i kierowniczych, a od 2005 do 2010 roku stał na czele Służby Wywiadu Zagranicznego Ukrainy, nie sprecyzował, których kryteriów Poroszenko nie spełnił, ale zauważył, że te standardy, które stanowiło prawo, stały się przeszkodą w przyjęciu go na służbę.
Petro Poroszenko nie byłby w stanie pracować w służbach specjalnych z powodu cech charakteru, powiedział emerytowany generał dywizji FSB, członek Rady ds. Polityki Zagranicznej i Obrony, Aleksander Michajłow.
„Nie mógłby pracować z powodzeniem, ponieważ wywiad opiera się na pełnym zaufania kontakcie z różnymi ludźmi opartym na sympatii…. To jego wdzięczenie się przed niektórymi ludźmi i arogancja wobec innych. Z pewnością eksperci zwrócili na to uwagę. Ludzie o takim charakterze są od razu widoczni i nie jestem zaskoczony, że Poroszenko nie został przyjęty” - dodał rozmówca Sputnika.