Rozprzestrzenianie się gruźlicy wśród populacji dorosłej Polski nie ma jednoznacznego wyjaśnienia. Według rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jana Bondara wynika to z faktu, iż w czasach, gdy sytuacja epidemiologiczna gruźlicy była znacznie gorsza niż obecnie, duża część populacji została zakażona prątkiem gruźlicy. Zachorowania na gruźlicę są w dużym odsetku wynikiem reaktywacji zakażenia wcześniejszego, co uniemożliwia szybką eliminację choroby w populacji.
Cudzoziemcy również przyczyniają się do występowania gruźlicy w Polsce. Z ogólnej liczby pacjentów, którzy zostali zdiagnozowani w 2017 roku, 108 osób (74 z nich w wieku od 20 do 44 lat) było rezydentami innych państw. Największa pod względem liczebności grupa 31 przypadków to przyjezdni z Ukrainy, podsumowują eksperci GIS i dodają: „Napływ osób z krajów sąsiadujących o dużym rozpowszechnieniu gruźlicy, takich jak Ukraina, może wpłynąć na sytuację epidemiologiczną w województwach (lubelskim, podlaskim), a co za tym idzie, na sytuację gruźlicy w kraju”.