Oprócz tego Prozorow opowiedział o tajnych ukraińskich więzieniach. Jedno z nich znajduje się na terytorium portu lotniczego w Mariupolu. Jak podkreślił były pracownik służby specjalnej, torturowano i zabijano w nich ludzi. Tylko latem i jesienią 2014 roku przetrzymywano tam 300 osób, dwie z nich na pewno zmarły – dodał.
„Azow tak naprawdę nie podporządkowuje się nikomu, oprócz swojego lidera i ministra spraw wewnętrznych Awakowa. De facto nie podlega on ani kierownictwu Gwardii Narodowej Ukrainy, ani MSW, ani nawet kierownictwu ATO w czasie kiedy pułk wykonuje swoje zadania bojowe w rejonie prowadzenia tzw. operacji antyterrorystycznej” – podkreślił.
Konflikt na południowym wschodzie Ukrainy wybuchł w 2014 roku, niedługo po przewrocie państwowym w kraju. Obwód ługański i doniecki nie chciały podporządkować się nowym władzom i proklamowały swoją niepodległość. Kijów spróbował siłą przywrócić status quo, co doprowadziło do krwawych walk na linii rozgraniczenia i licznych ofiar po obydwu stronach.