Dron jest kontrolowany bezpośrednio przez operatora poprzez łączność wideo, czas lotu sięga 40 minut. Jest wyposażony w automatyczny system śledzenia, który umożliwia operatorowi kontynuowanie strzelania „bez dalszego dostosowywania kursu”. Mizokami zakłada, że przy atakowaniu małych ruchomych obiektów, dron będzie bardziej skuteczny niż jakakolwiek inna broń, ponieważ będzie strzelał śrutem, a nie pociskiem.
Również w materiale zauważono, że dron startuje i siada z pozycji „siedząc na ogonie”, co oznacza, że nie potrzebuje pasa startowego ani specjalnej platformy.
Wcześniej w marcu inne pismo – „Futurism” - zachwycało się rosyjskim dronem. Według autorów, rosyjski zakład przemysłu obronnego „Almaz-Antej” skonstruował drona składającego się z kadłuba z zamontowanym w nim karabinem i skrzydłami. Dziennikarze sugerują, że dron będzie w stanie „polewać” oddziały wroga ogniem z broni strzeleckiej.