Zaznaczył również, że Kijów do celów wyborczych może próbować zorganizować kolejne prowokacje zbrojne w południowo-wschodniej Ukrainie.
Naprawdę chcielibyśmy normalizacji stosunków z Ukrainą - naszym najbliższym sąsiadem, z którym łączy nas historycznie ukształtowana duchowa, kulturowa i cywilizacyjna społeczność. Niestety to, co się tam teraz dzieje, pozostawia niewiele szans na to - powiedział Karasin.
Według dyplomaty antyrosyjski czynnik stał się niemal normą dla wielu ukraińskich polityków i jest aktywnie wykorzystywany w wyścigu prezydenckim.
31 marca na Ukrainie odbyły się wybory prezydenckie. Żaden z kandydatów nie zdobył 50% głosów niezbędnych do wygrania pierwszej tury. Showman Wołodymyr Zełenski i obecny szef państwa Petro Poroszenko przeszli do drugiej tury. Głosowanie odbędzie się 21 kwietnia.