Z powodzeniem aktualizujemy oprogramowanie, które zapobiegnie incydentom w przyszłości – głosi oświadczenie Boeinga, cytowane przez Financial Times.
Firma nazwała problem „dość nieznaczącym”. Tymczasem dwa źródła, zaznajomione z przebiegiem dochodzenia, przekazały gazecie The Washington Post, że chodzi o kwestię krytycznie ważną dla bezpieczeństwa lotów.
Wcześniej Boeing opublikował wstępny raport odnośnie rezultatów śledztwa ws. katastrofy lotniczej w Etiopii. Dokument zawiera informacje z rejestratora parametrów lotu, które wskazują, że samolot otrzymywał z jednego z czujników kąta natarcia błędne dane, co uruchomiło w trakcie lotu MCAS (Maneuvering Characteristics Augmentation System) - tak samo, jak miało to miejsce w przypadku katastrofy Boeinga 737 w Indonezji.