Oznacza to, że integracja gospodarcza niemal całej Eurazji - Chin, Federacji Rosyjskiej, Unii Europejskiej - w oczach znanego przedstawiciela establishmentu USA jest niemal powszechnym złem. Nawet bez Chin - tylko UE i Federacja Rosyjska - i to jest dla nich przerażające: w końcu UE, kupując surowce z Rosji, staje się niezależna od surowców kontrolowanych przez USA. Nic dziwnego, że Amerykanie przygotowują nowy pakiet sankcji. Teraz też przeciwko rosyjskim firmom energetycznym!
Przez kilka dziesięcioleci to dolar był ich głównym produktem eksportowym. II wojna światowa wyprowadziła świat z pierwszego wielkiego kryzysu. W przygotowaniu tej wojny USA odegrały niepisaną, ale ważną rolę. I czerpały z niej największe korzyści.
W trzeciej - zimnej - wojnie, stały się główną siłą sprawczą. A teraz publicznie dyskutują o możliwościach czwartej wojny światowej: czy korzyści z niej będą w stanie wyrównać nieuniknione zniszczenie i straty? I czy Rosja będzie w stanie udowodnić Amerykanom, że korzyść nie pomoże martwym? - pyta autor.