Nadzieja na poprawę sytuacji pojawiła się nieco ponad rok temu, kiedy Polska ogłosiła, że zewnętrzną rekonstrukcją zajmie się sama, a na aranżację wnętrza muzeum, czyli na ekspozycję muzealną sensu stricte rozpisze międzynarodowy konkurs.
I choć warunki dla uczestników zagranicznych były „niemal nie do spełnienia” (na przygotowanie dokumentów wyznaczono zaledwie trzytygodniowy termin, a same dokumenty musiały być przedstawione w języku polskim), strona rosyjska warunki spełniła. I wysłała od razu trzy wnioski: od RWIO, Muzeum Historii Współczesnej Rosji i Muzeum Zwycięstwa.
Wyrzucili nas z tego projektu ze względów formalnych. Napisali nam, że nie odpowiedzieliśmy na list, w którym była mowa o zmianie terminu składania dokumentów. Mając na uwadze ogólną atmosferę, jak panuje w stosunkach między Polską i Rosją, to względy czysto polityczne. Wszystkie względy formalne zostały przez nas wyraźnie spełnione
– powiedział Miagkow.
Miagkow podkreślił, że próby umniejszenia roli Rosji w wyzwoleniu Europy od nazizmu mogą mieć poważne skutki w niedalekiej przyszłości. „Jeśli nie będzie pomników, nie będzie podręczników o roli Rosji w latach II wojny światowej, kto z młodego pokolenia pamiętać będzie o radzieckim żołnierzu-wyzwolicielu? Będą podręczniki, w których wyzwolenie Polski zostanie przypisane Amerykanom i kropka” - dodał Miagkow.
Obóz śmierci Sobibór działał od maja 1942 roku do października 1943 roku. W tym okresie zginęło według różnych szacunków od 150 tysięcy do 250 tysięcy Żydów z Polski i innych europejskich krajów.
Obóz zakończył swe istnienie po powstaniu, na którego czele w 1943 roku stanął oficer Armii Czerwonej Aleksander Peczerski.
Powstanie pod kierownictwem Peczerskiego było jednym z najbardziej masowych w okresie II wojny światowej, w wyniku zrywu udało się uciec 300 więźniom.