Amerykańskie media donosiły wcześniej, że Stany Zjednoczone mają zamiar zrewidować koncepcję prowadzenia działań bojowych, kładąc nacisk na wykorzystanie dronów. Zdaniem amerykańskich ekspertów pozwoli to walczyć bez ofiar w ludziach.
Rosyjski politolog Siergiej Michiejew nie zgadza się ze stanowiskiem USA.
Jak przypomniał ekspert, „american dream” o wykorzystaniu samolotów patrolowych pojawił się po wojnie w Wietnamie, kiedy po stronie USA zginęło ponad 60 000 osób. Wówczas Amerykanie stracili chęć do walki z kimkolwiek „face-to-face” na polu walki, a strategia Pentagonu się zmieniła. Stany Zjednoczone zaczęły częściej wykorzystywać lotnictwo, ataki rakietowe i drony.
Jak podkreślił ekspert, ogromna liczba dronów może zagrażać Rosji, nie wolno jednak zapominać o wykorzystywaniu w konfliktach potężniejszej broni, niż bezzałogowe statki powietrzne – dodał Michiejew. Zawsze istnieje przeciwwaga, a wojny nie wygrywa się samym tylko sprzętem.
Zdaniem politologa w przypadku hipotetycznego konfliktu zbrojnego Rosji i Stanów Zjednoczonych Moskwa może wystrzelić dziesiątki pocisków jądrowych. Wówczas „american dream” o wojnie z Rosją bez strat na pewno się nie spełni.