„Nasza organizacja przeprowadziła niezależną ocenę raportu OPCW, przesłuchaliśmy 15 świadków z Dumy, 40 członków „Białych Hełmów”, którzy udostępnili informację o tym, jak inscenizowali sceny” - powiedział ekspert.
Grigoriew zauważył, że w raporcie OPCW często wykorzystywana jest informacja, której nie da się sprawdzić.
„Przesłuchano wątpliwych świadków, nie przeprowadzono sekcji zwłok ofiar rzekomego ataku chemicznego, utajono nazwiska ekspertów, na których autorzy się powołują, nie udało się zidentyfikować, ani nawet ocenić liczby ofiar śmiertelnych, sytuacja ciał jest sprzeczna z wnioskami OPCW na temat wykorzystania chloru” - powiedział dyrektor fundacji.
Jak podkreślił Grigoriew, OPCE sama ustaliła, że dane „udostępnione przez „Białe Hełmy”, jeśli chodzi o incydent w szpitalu, są podrobione”.
To już nie pierwszy dowód na to, że „Białe Hełmy” uciekły się do inscenizacji.
W połowie lutego poinformował o tym producent BBC Syria Riam Dalati.