To wystarczy, aby wiele milionów mieszkańców Ziemi opuściło swoje domy w strefach nadbrzeżnych i udało się w głąb kontynentów, wywołując globalny kryzys. Jednak na 90 centymetrach woda się na pewno nie zatrzyma, biorąc pod uwagę fakt, że ludzkość nie jest sobie w stanie poradzić ze wzrostem globalnej temperatury i topnieniem lodowców.
Zobacz też: Polska 2050: przyroda zbuntuje się i obróci przeciwko człowiekowi
Na poniższym nagraniu pokazano, co się stanie, jeśli wszystkie lody polarne i lodowce górskie na Ziemi roztopią się. Doprowadzi to do podniesienia poziomu wody we Wszechoceanie o 60-65 metrów. Wiele miast i całe regiony po prostu znikną z powierzchni Ziemi. Na przykład półwyspu Floryda nasi potomkowie mogą już nie zobaczyć – podobnie jak Wenecji, Petersburga i Sztokholmu.
Kiedy Ziemia straci stałą pokrywę lodową, średnia temperatura na naszej planecie osiągnie około 26,6 stopni Celsjusza. Doprowadzi to do masowego wymierania całych gatunków zwierząt, a być może także ludzi.