Wcześniej źródło z Rady Federacji z kolei oświadczyło, że izba nie otrzymała dokumentów na taką nominację, a senator przebywa na urlopie. Sam Mieziencew powiedział Sputnikowi, że jest zajęty wdrażaniem „wyjątkowo gęstego” planu pracy dla komitetu ds. polityki gospodarczej, któremu przewodzi.
Fakt, że Babicz zostanie odwołany podała do wiadomości także gazeta „Kommiersant”, powołując się na źródła wysokiej rangi. Według jednego z rozmówców publikacji „to zostało omówione w zeszłym tygodniu”. Inny powiedział, że dekretu prezydenckiego oczekiwano w najbliższym czasie.
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko powiedział, że budowa elektrowni może kosztować mniej niż siedem miliardów dolarów, podczas gdy umowa z Rosją została zawarta na dziesięć miliardów. Z kolei Babicz zauważył, że Moskwa nigdy nie określiła ostatecznej ceny budowy elektrowni jądrowej, a białoruski przywódca najwyraźniej został wprowadzony w błąd.