Patricia Boyle i jej koledzy uważają, że jednym z takich sygnałów może być nadmierna łatwowierność, z powodu której starsze osoby często padają ofiarami oszustów.
– Gdy oszuści wybierają na swoją ofiarę starszą osobę, kierują się jej społeczną i mentalną bezbronnością. Potrzebują kogoś, kto z otwartością wejdzie w kontakt z nieznajomym i uwierzy mu – wyjaśniła Boyle.
Zanim zdecydujemy się lub zgodzimy się na coś, musimy zrozumieć ukryte intencje i emocje nieznajomego i poprawnie je zinterpretować. Ale starsze osoby często wierzą we wszystko i nie rozumieją, że są oszukiwane
– dodała.
W rezultacie Boyle i jej koledzy stwierdzili, że im więcej punktów zdobył uczestnik na skali podatności na oszustwa na początku badania (co wskazuje na wysokie ryzyko stania się ofiarą oszustów), tym większe szanse na późniejszy rozwój demencji lub łagodnych zaburzeń poznawczych. Każdy dodatkowy punkt na tej skali wiąże się ze zwiększonym ryzykiem demencji o 60%.
Z pośmiertnego badania mózgów 264 osób wynika, że im większym zaufaniem wobec oszustów wykazywali się ochotnicy na początku eksperymentu, tym więcej patologicznych zmian zaszło w ich mózgach, które są związane z chorobą Alzheimera, głównie toksycznym nagromadzeniem nieprawidłowego białka beta-amyloidu.
Kiedy starsi ludzie zaczynają popełniać błędy podczas podejmowania decyzji finansowych, medycznych i w innych trudnych sytuacjach, powinny mieć się na baczności: mogą potrzebować pomocy
– powiedziała Patricia Boyle.