Jego zdaniem załoga powinna była wyłączyć pierwszy komplet autopilota, pierwszy komplet radarów i jeden z kompletów radiostacji. Sytnik dodał, że z tego powodu ostatecznie piloci ostali się bez łączności i elektroniki.
Sytnik zauważył, że przez lata eksploatacji w maszynę Sukhoi Superjet 100 ponad 10 razy uderzał piorun, ale nigdy nie prowadziło to do poważnych następstw.
7 maja pojawiła się informacja, że piloci samolotu po wylądowaniu w Szeremietiewie nie wyłączyli silników i zostawili jedno okno w kabinie otwarte. Te błędy mogły przyczynić się do tego, że maszyna zajęła się ogniem. Według danych źródeł agencji RBK, należącej do Grigorija Berezkina, silniki działały dotąd, aż nie zostały ugaszone.
Do katastrofy lotniczej w porcie lotniczym Szeremietiewo doszło 5 maja. Samolot SSJ-100 linii lotniczej „Aerofłot”, lecący z Moskwy do Murmańska, stanął w płomieniach w czasie twardego lądowania. Zginęło 40 pasażerów i jeden steward. Większość z nich zmarła na skutek otrucia produktami spalania. Przeżyło 37 osób, w tym czterech członków załogi.