Miasta, do których lepiej nie jechać

Mało jest ludzi, którzy nie lubią podróżować. Poznawać nowe miasta, zwiedzać zabytki, degustować lokalną kuchnię – czy to nie przyjemne? Ale w niektórych miejscach turyści powinni uważać, bo może tam być niebezpiecznie.

Detroit, USA

Obecnie, w tym w połowie zniszczonym mieście, 80% mieszkańców to Afroamerykanie. Wandalizm, grabieże i zabójstwa są czymś normalnym w przypadku Detroit. Miejscowi co roku w przededniu Halloween podpalają domy i samochody. W mieście odnotowuje się 46 zabójstw na 100 000 mieszkańców.

Kapsztad, RPA

W tym mieście wskaźnik przestępczości jest dość wysoki. Większość popełniana jest w slumsach na obrzeżach miasta. Na 100 000 mieszkańców w Kapsztadzie przypada 52 zabójstwa.

Nowy Orlean, USA

To miasta zawsze uważane było za niezbyt przyjazne z powodu niskiego poziomu życia i dużej ilości więźniów. Po tym, jak w 2005 roku przez Nowy Orlean przeszedł huragan Katrina, który zniszczył miasto w 80%, wskaźnik przestępczości dramatycznie wzrósł. Teraz Nowy Orlean nazywany jest najbardziej niebezpiecznym miastem w Stanach Zjednoczonych – na 100 000 mieszkańców przypada 67 morderstw.

Gwatemala, Gwatemala

Prawie połowa przestępstw popełnianych w tym kraju przypada na stolicę. Nawet w tych dzielnicach, które oficjalnie zostały uznane za bezpieczne dla turystów, można paść ofiarą grabieży. W Gwatemali wskaźnik zabójstw wynosi 90 osób na 100 000 mieszkańców.

Ciudad Juarez, Meksyk

Z Meksyku do Stanów Zjednoczonych stale płyną narkotyki, a miasto Ciudad Juarez, które położone jest na meksykańsko-amerykańskiej granicy, jest punktem przerzutowym dla kurierów narkotykowych i band. Grupy przestępcze są wiecznie skonfliktowane, dlatego wskaźnik zabójstw wynosi 191 osób na 100 000 mieszkańców rocznie. W ostatnim czasie dochodzi do masowych ataków na ludność cywilną.