„Wiadomo, że w Polsce rozmieszczono stanowiące realne zagrożenie dla Rosji i obwodu kaliningradzkiego elementy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Europie, pociski, które mogą być wykorzystane również jako broń ofensywna, mogą być uzbrajane w głowice jądrowe. Dotrą one do naszego terytorium w ciągu kilku minut. W Polsce rozmieszczane są też amerykańskie jednostki pancerne i taktyczne pod dowództwem Stanów Zjednoczonych, a na Litwie – analogiczne jednostki taktyczne pod dowództwem Niemiec. Mowa o dyslokowaniu w krajach bałtyckich i Polsce 4500 żołnierzy NATO z różnymi rodzajami uzbrojenia pod fałszywym pretekstem z użyciem narzędzi wojny informacyjnej rozpowszechniającej mit o zagrożeniu ze strony Rosji” – oświadczył Alichanow.
„W interesie rozwoju gospodarczego i atrakcyjności inwestycyjnej regionu znacząco ograniczyliśmy strefę przygraniczną, oferujemy zniesienie wiz z krajami UE, mały ruch graniczny z Polską, który został zawieszony nie z naszej inicjatywy. Rozwijamy cywilne połączenie morskie, kolejowe, lotnicze. (…) Obwód kaliningradzki zawsze rozwijał się w warunkach odmiennych od reszty rosyjskich regionów – wysepka Rosji na morzu UE.
Przemieszczanie się NATO na wschód nie spowodowało, że ktoś stał się bardziej szczęśliwy, a przekonywanie, że przyczynia się to do zwiększenia bezpieczeństwa nie jest niczym więcej niż kurtyną.
Oczywiste jest to, że nasz kraj powinien zrobić wszystko, aby zapewnić niezawodną ochronę naszych interesów. Wzrost obecności NATO nie spowoduje, że nasz obwód stanie się bardziej atrakcyjny i że inwestorzy będą bardziej pewni siebie” – uważa Anton Alichanow.
Pełna wersja rozmowy z gubernatorem obwodu kaliningradzkiego Antonem Alichanowem zostanie opublikowana w poniedziałek, 13 maja o godz. 22.00.