Alexander Van der Bellen nazwał to wydarzenie „pogardą dla współobywateli”. Podziękował również mediom za rozpowszechniony materiał filmowy, dodając, że dziennikarze spełnili zadanie „czwartej władzy”.
Z kolei austriacki kanclerz Sebastian Kurz powiedział, że skierowane do niego „uwagi dodatkowe” nie są ważne, ale idee dotyczące nadużywania władzy, obchodzenia się z pieniędzmi austriackich podatników i krajobrazem medialnym Austrii mają większe znaczenie dla kraju.
Według kanclerza Austriacka Partia Wolności, kierowana przez Strache, szkodzi projektowi reform i drodze zmian. „Uderza w wizerunek naszego kraju i nie odpowiada mojemu politycznemu podejściu – służbie republice i ludziom w naszym kraju” – powiedział.
Wcześniej wicekanclerz zrezygnował z powodu oskarżeń o współpracę z Rosjanką. Później wyjaśnił, że spotkał się z obywatelką Łotwy, a nie Rosji.
Süddeutsche Zeitung opublikowało nagranie, na którym polityk i jego asystent Johann Gudenus spotykają się z rzekomą siostrzenicą rosyjskiego oligarchy na Ibizie. Porozumiano się, że pomoże Strache wygrać wybory, za co polityk obiecał przekazać jej część państwowych zamówień w sferze budownictwa.