Wcześniej agencja Associated Press przekazała, powołując się na źródła, że Pentagon przedstawi Białemu Domu plany wysłania kolejnych 10 tysięcy żołnierzy na Bliski Wschód w kontekście napiętych stosunków z Iranem.
„USA podgrzewają sytuację, wysyłając w okolice Zatoki Perskiej lotniskowce, bombowce. Towarzyszą temu waleczne oświadczenia i nieuzasadnione, niczym nie potwierdzone oskarżenia pod adresem Iranu o prowadzenie jakiejś działalności sabotażowej w otaczającym go rejonie, o stwarzanie zagrożeń dla amerykańskich dyplomatów w sąsiednim Iraku. Można odnieść wrażenie, że poprzez sankcje, presję wojskową i agresywną retorykę Waszyngton celowo prowokuje Teheran do ostrzejszych działań odwetowych, szuka nawet powodu do bezpośredniej konfrontacji. To bardzo niebezpieczna linia” - powiedziała Zacharowa na briefingu.
Według jej słów USA nie powinny utrudniać procesów uregulowania wokół Wspólnego Wszechobejmującego Planu Działań w zakresie irańskiego programu atomowego.
USA w kontekście zaostrzenia sytuacji wokół Iranu skoncentrowały w Zatoce Perskiej i jej okolicach co najmniej siedem okrętów wojskowych i dostarczyły wyrzutnię rakietową Patriot. Jak wyjaśnił Pentagon, to odpowiedź na „oznaki podwyższonej gotowości ze strony Iranu do przeprowadzenia operacji ofensywnych przeciwko siłom USA i forma obrony (amerykańskich - red.) interesów”.
Prezydent USA Donald Trump mówił też, że ma nadzieję na uniknięcie wojny z Iranem. Irański najwyższy przywódca Iranu Ali Chamenei mówił, że Iran nie zamierza prowadzić wojny z USA, ale w dalszym ciąg będzie stawiać opór Waszyngtonowi.