Instytucja „ciszy wyborczej” funkcjonuje w Polsce od 1991 roku. Dotyczy ostatnich 24 godzin kampanii wyborczych i referendalnych. Nie wszystkie państwa ją stosują. Na przykład zwyczaju takiego nie mają Niemcy ani Stany Zjednoczone. W 1992 r. Sąd Najwyższy USA orzekł, że cisza jest niezgodna z konstytucją, jednak nie zezwolił na wieszanie plakatów i otwartą agitację w ramach komisji wyborczej właściwej dla konkretnego polityka (wolno prowadzić kampanię na sąsiednim terenie).
- W wielu krajach, w których oficjalnie ciszy wyborczej nie ma, panuje dżentelmeńska umowa pomiędzy głównymi siłami politycznymi startującymi w wyborach dotycząca tego, że kampanię prowadzimy do określonego momentu, a potem jest faktyczna cisza wyborcza. To oznacza, że formalnie jej nie ma, ale w rzeczywistości jest - odpowiedział ekspert. - W mojej ocenie jest potrzebna, ale zostawiłbym ją w okrojonej postaci. Bez zmian pozostawiłbym zakaz agitacji wyborczej, ale zezwoliłbym na publikację sondaży.
Według Leszka Jażdżewskiego, redaktora naczelnego „Liberte!”, który kilka tygodni temu wygłosił „support” do przemówienia Donalda Tuska na UW – polscy dziennikarze przesadzają z przestrzeganiem ciszy i wręcz boją się wymieniać nazwiska polityków w publikacjach. Według niego to absurd, bo prawo aż tak restrykcyjnego podejścia nie wymaga. „To jest dość zabawne jak na dwa dni zamiera komentowanie polityki, choć ustawa zabrania tylko agitacji i publikowania sondaży. Strach ma wielkie oczy” - stwierdził Jażdżewski w Twitterze.
- Wraz ze wzrostem wieku spada odsetek osób popierających ciszę wyborczą - z 73 proc. w najmłodszej grupie, do 64 proc. w grupie najstarszej. Zwolennikami ciszy wyborczej są też częściej osoby o wykształceniu średnim (70 proc.), dochodzie netto 2000-3000 zł (68 proc.) oraz badani z miast od 20 do 90 tys. mieszkańców (71 proc.) - powiedział mediom Piotr Zimolzak z cytowanej sondażowni.
A gdyby tak „cisza polityczna” obowiązywała na przykład jeden dzień w tygodniu? W każdym tygodniu?
Poglądy autorki mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.