Oprócz opinii, że armia wzmacnia psychicznie i fizycznie, nadaje życiu sens i pozwala na robienie kariery, pojawiły się też sceptyczne i krytyczne komentarze o wpływie sił zbrojnych na świat, kraj i życie poszczególnych ludzi.
Wiele osób pisało o tym, że służba w armii zrujnowała im życie, a państwo nie pomogło im w żaden sposób. - Jaki wpływ miała na mnie służba? Zniszczyła moje życie. Nie z powodu tych koszmarów, które widziałem. (…). Ale dlatego, że gdy wróciłem do domu, armia wyrzuciła mnie na bruk – napisał @SmokeShip.
Inni podkreślali, że w wielu amerykańskich operacjach wojskowych ginęli lub odnosili obrażenia niewinni ludzie i bojownicy.
„W jaki sposób służba w armii w imię imperializmu Stanów Zjednoczonych wpłynęła na niewinnych ludzi na Bliskim Wschodzie i w Afryce? Zastanów się nad tym – napisał @milksheikhman.
Hear from Pfc. Nathan Spencer, a scout with @FightingFirst who shares how the #USArmy has influenced his life.
— U.S. Army (@USArmy) 23 maja 2019
Video by @FortBenning #WhyIServe #KnowYourMil #ArmyValues pic.twitter.com/yvkHAbFhUK
„Zostałem wysłany do Iraku na rok. Byłem tam z moimi przyjaciółmi - Smithem, Hawkesem, Loshem i Berniem. Teraz wszyscy nie żyją” - napisał @dyllyp. Jak dodał, jednego zabił snajper poczas walk, inny spowodował wypadek pod wpływem alkoholu, trzeci popełnił samobójstwo, czwarty zmarł na raka.
„Gdy stan zdrowia mojego męża pogorszył się do tego stopnia, że oddychał z trudem, musiałam interweniować i w jego imieniu prosić o zasiłek z tytułu niepełnosprawności. Jego płuca spłonęły w Iraku. Inaczej znaleźlibyśmy się na ulicy” - podkreśliła @MelEnterkin.
„Mój mąż, żołnierz piechoty morskiej, został ranny w Iraku. Stracił nogę, został narkomanem w wyniku przyjmowania leków przeciwbólowych i zmarł” – podzieliła się @KarieWrites.
- Ojcu mojego sąsiada amputowano nogę po wielu latach leczenia z powodu Agenta Orange – dodała @tinsbabe.
Znaleźli się też tacy, których krewni lub oni sami byli ofiarami przemocy w armii.
Wielu internautów zwróciło uwagę, że koszmar wojny pozostawia niezagojone rany na psychice. - Mój najlepszy przyjaciel z dzieciństwa poszedł do wojska. Zawsze był najbardziej szczęśliwy wśród moich znajomych. Po armii zmienił się i popełnił samobójstwo. Nienawidzę armii – napisał @Balancement.
„Straciłam ojca w Wietnamie. Przeżył, ale przestał być pełnowartościowym mężem i rodzicem. (…). Był w armii snajperem, straciłam go, zanim się urodziłam” - wyznała @shinygeekgirl.