„Ta decyzja Pentagonu może negatywnie wpłynąć na współpracę międzynarodową w ramach organizacji regularnych, komercyjnych wystrzałów aparatów kosmicznych na orbity docelowe” – podkreśliła agencja federalna.
Jak przypuszczono, chodzi o próbę „pozbawienia amerykańskich producentów możliwości pracy z rosyjską branżą rakietowo-kosmiczną”. W ten sposób zostanie sztucznie ograniczone wykorzystanie rosyjskich aparatów na międzynarodowym rynku usług kosmicznych.
W tym celu Pentagon jest gotów zerwać stare kontakty, przejawiając nieuczciwą konkurencję.
Zresztą jak mówią eksperci, nie ma mowy o poważnych stratach finansowych ze strony Rosji.
W interesach amerykańskiego kosmosu wojskowego Rosja nie jest zaangażowana w żadną kooperację z USA, ale jeśli chodzi o komercyjne satelity Stanów Zjednoczonych, to konsekwencje mogą być nieprzyjemne
– cytują media doradcę szefa Roskosmosu Michaiła Remizowa.
Przypomnijmy, że w rezultacie decyzji Pentagonu Stany Zjednoczone nie będą korzystać z usług Rosji podczas przeprowadzania startów kosmicznych od 31 grudnia 2022 roku. Na „czarnej liście” znalazły się także Iran, Chiny, KRLD, Syria i Sudan.