„Według mnie nie można mówić o towarzyszach, kiedy próbuje się nam sprzedać najdroższy odkurzacz pod płaszczykiem F-16” – powiedział Petkow, dodając, że przejęcie amerykańskich myśliwców dla Bułgarii „nie będzie miało większego wpływu”.
Polityk powiedział wcześniej w kwietniu, że Bułgaria „nie przestraszy nikogo tymi myśliwcami”, a tylko „zapewni amerykańskiej gospodarce 2 miliardy dolarów”.
W grudniu ubiegłego roku, kiedy komisja międzyresortowa po rozważeniu propozycji ze Stanów Zjednoczonych, Szwecji i Włoch zdecydowała się na amerykańskie samoloty, Petkow określił ten wybór jako zdradę narodową i wymienił kilka powodów, dla których Bułgaria powinna wybrać inne myśliwce.
Tylko F-16 ma jeden silnik. Nie ma takiego pilota, który preferowałby jednego, a nie dwa silniki za plecami – powiedział Petkow w grudniu.
„Eurofighter ma fabryki w niemal całej Europie. Logiczne byłoby, gdyby zbudowali je w Bułgarii” – powiedział lider partii.
Opowiadał się również za szwedzkim Gripenem, wskazując na jego wysoką obecność w Europie.
Zobacz również: MiG-35 – „najskuteczniejszy wielozadaniowy myśliwiec”
Negocjacje z USA ws. zakupu F-16 cały czas trwają i mają zakończyć się pod koniec czerwca. Jak powiedział minister obrony Bułgarii Krasimir Karakaczanow, cena samolotów nie powinna przewyższać 2 mld lewów (około 1 mld euro), Bułgaria chciałaby także płacić w ratach.
Były minister obrony Nikołaj Nienczew wyraził wątpliwość, czy Bułgaria w ogóle chce kupić amerykańskie myśliwce. Według niego, negocjacje „były skazane na niepowodzenie od samego początku”, a Sofia tak naprawdę chce kupić szwedzkie samoloty.