Głowa państwa wyraził ubolewanie z tego powodu oraz zwrócił się do władz Rosji i „dowództwa jej sił okupacyjnych w Donbasie”, tym samym oskarżając pośrednio Moskwę o to zdarzenie.
Jak podkreślił ukraiński prezydent „to nie najlepsze tło do wznowienia negocjacji w Mińsku”. „Nie musimy kolejny raz przypominać o możliwości eskalacji waszej agresji” – stwierdził Zełenski. Prezydent obiecał także omówić te wydarzenia z europejskimi partnerami, z którymi ma się spotkac 5 czerwca, podkreślając, że prowadzenie dialogu z Ukrainą z pozycji siły jest niedopuszczalne.
Na czele ukraińskiej delegacji na tych negocjacjach stanie były prezydent Ukrainy Leonid Kuczna, którego Zełenski wyznaczył na tę funkcję wczoraj. Jak zapowiedział przywódca Ukrainy, Kijów zaprezentuje na tym spotkaniu konkretne rozwiązania odnośnie uregulowania konfliktu.