W 2018 roku do Polski trafiły nie tylko surowce wtórne i odpady poprodukcyjne, względnie bezpieczne, jak żużel, popiół, szlam, baterie, kable, ale i te z listy niebezpiecznych, które wymagają uzyskania zgody Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska – metale ciężkie, rtęć, odpady azbestowe.
Dlaczego Europa wybiera Polskę? Ilość śmieci na świecie dramatycznie wzrasta, a każdy chciałby się ich pozbyć jak najtańszym sposobem. Polska pod tym względem jest atrakcyjna. Najwięcej śmieci wysyłają do sąsiada Niemcy (ponad 250 tys. ton), Wielka Brytania (36,4 tys. ton) i Szwecja (30,4 tys. ton). Na liście są również Włochy, Litwa, Słowenia, Austria, Norwegia, Słowacja.
„Tylko w czerwcu paliły się śmieci w Ostrowie Wielkopolskim, w Studziankach (woj. podlaskie), w Jaworze i miejscowości Gać (Dolny Śląsk) czy w Starym Sączu w Małopolsce” – pisze GW.
W Polsce rocznie średnio produkuje się 58 mln m3 odpadów komunalnych. W wielu przypadkach śmieci wykorzystywane są jako materiał opałowy.
Szczególnie niebezpieczne dla zdrowia jest wdychanie tego, co wytwarza się ze spalania plastikowych butelek, folii i kabli – a raczej ich otoczek.
Jak wynika z raportu Komisji Europejskiej, co roku na choroby wywołane złym stanem powietrza umiera 28 tys. Polaków.