W swoim komentarzu Dalia Dassa Kaye z RAND Corporation rozważa perspektywy stosunków na linii Waszyngton-Teheran oraz wpływu krótkowzrocznej polityki administracji Donalda Trumpa na stabilność w regionie Bliskiego Wschodu. Autorka analizy doszła do wniosku, że po niedawnym bezpodstawnym oskarżeniu Iranu o atak na tankowce w Zatoce Omańskiej nie ma już żadnuch powodów dla optymizmu. Zdaniem eksperta, nawet w wypadku uniknięcia otwartego starcia militarnego między dwoma krajami, wywieranie presji wobec Iranu doprowadzi do nieodwracalnych zmian w regionie, które nie służą interesom żadnego kraju – w tym, samym USA.
Można twierdzić, że takie koszty stanowią cenę, którą warto zapłacić za osiągnięcie korzystniejszego porozumienia nuklearnego z Iranem… Ale lepszego rozwiązania nie przywiduje się, punkty zapalne konfliktu się wzmacniają, a zagrożenie związane z rozprzestrzenianiem broni nuklearnej rośnie. W wyniku mamy rozgniewanych sojuszników i pobudzeni przeciwnicy, bardziej niebezpieczny Iran i dalsze ryzyko konfliktu zbrojnego – podsumowuje rezultaty polityki USA wobec Iranu Dalia Dassa Kaye z RAND Corporation.