„Pozostaje tylko ubolewać, że nie ma żadnych oznak wycofania się z linii wymuszania konfrontacji. Stany Zjednoczone grają muskułami, demonstrując swoją determinację, wywierają presję na Iran, kraj, który w ostatnich latach wiernie wypełniał swoje zobowiązania w ramach porozumienia nuklearnego i nadal technicznie pozostaje w ramach tego porozumienia” – powiedział Riabkow.
W poniedziałek Departament Obrony USA poinformował, że Waszyngton przygotowuje się do wysłania dodatkowych sił na Bliski Wschód w odpowiedzi na „zagrożenie” ze strony Iranu, który według Waszyngtonu był zaangażowany w ataki na tankowce w Zatoce Omańskiej.
Szef Pentagonu Patrick Shanahan oświadczył, że Stany Zjednoczone wyślą na Bliski Wschód dodatkowo 1000 żołnierzy. Według niego działania te nie mają na celu konfrontacji z Iranem, ale odpowiadają interesom bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych i sojuszników.
W maju Pentagon poinformował już o zwiększeniu kontyngentu na Bliskim Wschodzie – wtedy postanowiono wysłać w region do 900 żołnierzy i przedłużyć rozmieszczenie batalionu Patriot, który był obsługiwany przez około 600 osób. Majowa ekspansja obecności wojskowej obejmowała także eskadrę samolotów i dronów zwiadowczych.