Źródło w rosyjskich kręgach dyplomatycznych wyjaśniło w rozmowie z gazetą, że Japonia zawsze oznaczała Kuryle Południowe jako swoje terytorium. Moskwa niejednokrotnie wyrażała niezadowolenie z tego powodu, później jednak rosyjskie MSZ zajęło stanowisko na zasadzie „rysujcie, co chcecie, tak czy owak wyspy są nasze”.
Oprócz Kuryli Tokio przypisuje sobie również wyspy Senkaku, będące przedmiotem sporu terytorialnego z Chinami.
Zobacz też: Mieszkańcy Kurylów masowo jeżdżą do Japonii
23 czerwca poinformowano, że Japonia nie jest gotowa podpisać ostatecznego porozumienia ws. wspólnej działalności gospodarczej z Rosją na Kurylach Południowych. Jako przyczynę podano fakt, że Moskwa i Tokio w ostatnich miesiącach za bardzo zajmowały się kwestią umowy pokojowej między państwami i nie zwracały należytej uwagi na rozbieżności w ramach wspólnego zagospodarowania spornych terytoriów. Jak sprecyzowano, chodzi o utylizację odpadów i turystykę.
Zobacz też: Japoński poseł o Kurylach: Czy naprawdę nie pozostaje nic oprócz wojny?
Japonia domaga się od Moskwy zwrotu wysp Iturup, Kunaszyr, Szykotan i Habomai i nie uznaje rosyjskiej suwerenności nad terytorium Południowych Kuryli. Moskwa konsekwentnie przypomina natomiast, że weszły one w skład ZSRR na podstawie rezultatów II wojny światowej.