3 lipca do regulatora zwrócił się litewski publiczny nadawca radiowo-telewizyjny (LRT), twierdząc, że Sputnik Litwa bez pozwolenia rozmieszcza na swojej stronie materiały portalu LRT.
„LRT zwracała się do administratora strony internetowej i dostawcy usług hostingowych z prośbą o usunięcie nielegalnie opublikowanych treści, chronionych prawem autorskim, mimo to były one wciąż publikowane – administrator tej strony internetowej w sposób pośredni zachęcał użytkowników do nielegalnego wykorzystywania opublikowanych materiałów, chronionych prawem autorskim. LRT zwróciło się do regulatora, gdy liczba opublikowanych artykułów wyniosła 1464” – głosi komunikat służby prasowej regulatora.
Zgodnie z zapisami ustawy o prawie autorskim, litewski regulator postanowił przychylić się do prośby wnioskującego i wydać instrukcje dla dostawców usług internetowych, to znaczy zablokować dostęp do strony Sputnik Litwa na terytorium kraju – podaje agencja.
Zobacz również: Odmowa akredytacji Sputnika w Londynie. Wolność mediów nie dla wszystkich
Zatrzymanie redaktora naczelnego Sputnik Litwa
Pod koniec maja bieżącego roku w Wilnie został zatrzymany redaktor naczelny Sputnik Litwa Marat Kasem. Jako powód podano „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”. Dziennikarz przybył do Wilna w ramach podróży służbowej, ale nie pozwolono mu opuścić lotniska. Kasem otrzymał pięcioroczny zakaz wjazdu na Litwę.
Władze państw bałtyckich wielokrotnie przeszkadzały w pracy rosyjskich mediów. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji poinformowało o wyraźnych oznakach skoordynowanej linii działania tych państw.
Przypadki nękania mediów w państwach bałtyckich, jak zauważono w rosyjskim ministerstwie, „wyraźnie pokazują, ile warte są demagogiczne wypowiedzi na temat zaangażowania Wilna, Rygi i Tallina w zasady demokracji i wolności słowa”.