Synoptyk powiedziała, że ciepło dociera do krajów europejskich z falą gorącego powietrza z Afryki, podczas gdy w Rosji anomalie pogodowe wynikają z napływu mas powietrza z bieguna północnego. Takie przemieszczanie się mas powietrza w kierunku północ-południe jest częścią procesów południkowych.
Zobacz również: Padł nowy rekord ciepła w Polsce. To jeszcze nie koniec
Teraz ruch odbywa się wzdłuż południków. Ciepłe wilgotne powietrze znad Oceanu Spokojnego przenika daleko na północ. I odwrotnie: zimne powietrze z bieguna dociera daleko na południe i napotyka tam ciepłe masy powietrza, co prowadzi do silnych opadów deszczu – wyjaśniła Pozdniakowa w wywiadzie dla gazety „Komsomolskaja Prawda”.
Jak dodała, „zgodnie z regułą obrotu Ziemi” powinien istnieć transfer mas powietrza w kierunku zachodnio-wschodnim, wówczas pogoda jest bardziej stabilna.
Ruch powietrza wzdłuż południków z kolei jest przejawem zmiany epok klimatycznych, wyjaśniła meteorolog. Epoka transferu zachód-wschód trwa około 25-30 lat, podczas gdy okresy procesów południkowych są krótsze.
To, co obserwujemy w Europie, miało miejsce już wcześniej, ale dawno temu. Według kronik w XVI wieku w Europie było tak samo gorąco – powiedziała Pozdniakowa, dodając, że na razie nie można przewidzieć, jak długo potrwa każda epoka klimatyczna.
Na początku tygodnia w Moskwie i w północnej części Rosji doszło do gwałtownego ochłodzenia. W stolicy temperatura spadła do 9 stopni Celsjusza. Tymczasem kraje europejskie nawiedziła fala upałów. W ubiegłym tygodniu w Niemczech, Francji, Belgii, Holandii oraz w innych państwach słupek rtęci pokazywał +42 stopnie i więcej. Niemieckie władze z powodu nadmiernego nagrzania rzek wyłączyły nawet elektrownię jądrową w Dolnej Saksonii.