W wywiadzie dla Sputnika skomentował on niedawne oświadczenie szefa MSZ Turcji Mevluta Cavusoglu na temat planów Turcji dotyczących utworzenia inicjatywy „Znowu Azja”, w ramach której Ankara planuje umacniać swoją pozycję w azjatyckim regionie.
Poproszony o skomentowanie słów ministra, Üçüncü podkreślił, że w panujących dziś warunkach gospodarczych i geopolitycznych zorientowanie Turcji na Azję i Eurazję oraz rozszerzanie możliwości współpracy z tym regionem świata jest dla Ankary nie wyborem, lecz koniecznością.
Wielu badaczy wskazuje na to, że w ciągu najbliższych 50 lat centralnym miejscem wydarzeń o znaczeniu historycznym będzie terytorium rozciągające się od Karpat po Azję Centralną. Już w 2002 roku Kaukaz i Morze Kaspijskie zostały uznane za najważniejsze strefy wpływów Stanów Zjednoczonych. Jednocześnie od 2025 roku gospodarczy wektor rozwoju przesunie się w stronę regionu Azji i Pacyfiku. Dlatego zorientowanie Turcji na Azję nie jest chwilowym projektem, lecz koniecznością uwarunkowaną interesami strategicznymi - zauważył Üçüncü.
Od stulecie jesteśmy sąsiadami. Historia naszych relacji obejmuje zarówno okresy konfliktów, jak i lata ścisłej współpracy. W obecnych warunkach jest rzeczą oczywistą, że najbardziej skuteczną i realistyczną drogą jest wykorzystanie naszego potencjału na rzecz powiększenia dobrobytu narodów regionu i naszych krajów.
W tym sensie strategia współpracy eurazjatyckiej to swego rodzaju doktryna obronna, mająca na celu ochronę swoich wartości w obliczu Atlantyku, który na dany moment kontroluje najważniejsze geopolityczne sfery na świecie” - powiedział Üçüncü.
Jak zauważył ekspert, w ramach zapowiedzianej inicjatywy „Znowu Azja” „najwłaściwszym dla Turcji krokiem byłoby zapewnienie statusu uprzywilejowanego partnera w SzOW. Turcja musi ponadto zawrzeć porozumienia o wolnym handlu ze strefą gospodarczą WNP”.