Wcześniej Lichaczewa poinformowała, że start Spektra-M planowany jest nie wcześniej niż w 2027 roku, dokładna data będzie uzależniona od finansowania.
- Do 2012 roku współpracowaliśmy z brytyjską firmą, która dostarczała nam włókno węglowe o wysokim module do paneli anteny obserwatorium Spektr-M. Ale później firma została wykupiona przez Amerykanów i przez rok pisali do nas „ciepłe” listy – powiedziała Lichaczewa.
Następnie Instytut Fizyki Rosyjskiej Akademii Nauk porozumiał się w japońską firmą Sumitomo, która udzieliła licencji na sprzedaż włókna węglowego Instytutowi Naukowo-Badawczemu Materiałów Kosmicznych i Lotniczych (NIIKAM). – NIIKAM impregnuje włókno węglowe spoiwem własnej produkcji i otrzymujemy tak zwany prepreg (półprodukt z materiału kompozytowego - red.), z którego następnie wykonujemy precyzyjne panele przy użyciu naszej specjalnej technologii – wyjaśniła.
Lichaczewa podkreśliła, że zdarzają się też przypadki, gdy zachodni dostawcy, po zapoznaniu się z projektem, wracają do współpracy.
Unikalne urządzenie pomiarowe firmy Siemens w Puszczino, które mierzy z dokładnością do dwóch mikronów. Przez rok walczyliśmy, pisaliśmy pisma, nie tylko zobowiązania finalnego użytkowania, ale też o tym, że nie ma czynnika wojskowego i że współpracujemy z zagranicznymi korporacjami. Później niemiecka komisja pozwoliła je nam sprzedać – mówiła Lichaczewa.
Obserwatorium Spektr-M z 10-metrowym teleskopem kosmicznym jest przeznaczone do badania różnych obiektów we Wszechświecie w zakresie milimetrowym i podczerwonym przy długościach fal od 0,02 do 17 milimetrów. Z jego pomocą naukowcy spodziewają się uzyskać informacje na temat globalnej struktury Wszechświata, budowy i ewolucji galaktyk, ich jąder, gwiazd i układów planetarnych, pyłu kosmicznego, a także związków organicznych w kosmosie, obiektów o bardzo silnych polach grawitacyjnych i elektromagnetycznych.