Od 2016 roku odnotowano wzrost liczby fejkowych wiadomości po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, a w Rosji pół roku temu weszła w życie ustawa, która przewiduje karę za celowe rozpowszechnianie fałszywych informacji.
Ostatnio naukowcom udało się wykryć kolejne niebezpieczeństwo płynące z fałszywych wiadomości, niezwiązane z karą administracyjną.
Pracownicy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine wraz z irlandzkimi partnerami przeprowadzili eksperyment. Kilka dni przed referendum w sprawie aborcji w Irlandii przeprowadzili wywiady z około 3 tysiącami osób, zachęcając je do przeczytania sześciu wiadomości.
Okazało się, że ludzki mózg jest w stanie wymyślić potwierdzenie fałszywych informacji, odpowiadające poglądom danej osoby, zatem na przykład zwolennicy aborcji mówili o nieistniejących szczegółach, które opisują przeciwników aborcji jako złych.