Przypomnijmy, wczoraj premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson poinformował, że obrady brytyjskiego parlamentu zostaną zawieszone do 14 października. Ma to utrudnić opozycji próby zablokowania wyjścia kraju z UE bez porozumienia.
Premier porozmawiał z Jej Wysokością (królową Elżbietą II) i poprosił ją o zakończenie aktualnej sesji parlamentarnej w drugim tygodniu posiedzeń we wrześniu. Po zakończeniu tradycyjnego sezonu konferencji partyjnych druga sesja obrad obecnego parlamentu zacznie się od przemówienia królowej w poniedziałek 14 października – poinformowano w komunikacie kancelarii brytyjskiego premiera.
W środę poinformowano, że królowa Elżbieta II zaakceptowała plan Johnsona. Tego samego dnia premier zamieścił w Twitterze nagranie wideo, na którym tłumaczy zasadność swojego projektu. Publikację zalała fala komentarzy, wśród nich autorstwa Hugh Granta (znanego z wielu filmów, m.in. z „To właśnie miłość”, w którym zagrał brytyjskiego premiera). Aktor ostrymi słowami krytykuje podejmowane przez Johnsona działania.
Nie spie*****sz przyszłości moich dzieci. Nie zniszczysz wolności, w obronie których walczył mój dziadek w dwóch wojnach światowych - pisze aktor. Spier***, przereklamowana, gumowa, kąpielowa zabawko. Wielka Brytania zbuntowała się przez ciebie i twój mały gang onanistów – dodaje.

Na stronie internetowej brytyjskiego parlamentu trwa zbiórka podpisów pod zainicjowaną przez działacza proeuropejskich Liberalnych Demokratów Marka Johnstona petycją dotyczącą sprzeciwu odnośnie zawieszenia prac izby. Do tej pory, w ciągu niecałej doby od uruchomienia, podpisało ją 1,3 mln osób. Przypomnijmy, brytyjski rząd ma obowiązek wziąć pod obrady wszystkie wnioski, pod którymi podpisze się ponad 100 tysięcy osób. W środę w największych miastach kraju odbyły się protesty w związku z decyzją Johnsona.
Problemy z Brexitem
Obecnie sytuacja z Brexitem utknęła w martwym punkcie: Wielka Brytania ma opuścić wspólnotę do 31 października, parlament kraju sprzeciwia się porozumieniu z UE w jego obecnej postaci, ale jednocześnie kategorycznie nie dopuszcza Brexitu bez porozumienia. Unia Europejska nie chce wznowić negocjacji i dokonać rewizji warunków „rozwodu”. Tymczasem Johnson powiedział niedawno, że jest przygotowany na to, że rozmowy z UE będą prowadzone do ostatniej chwili, czyli do 31 października.
Szef Partii Pracy Jeremy Corbyn spotkał się we wtorek z przedstawicielami Szkockiej Partii Narodowej, partią liberalno-demokratyczną, Zielonymi i niezależną grupą Change UK. Uczestnicy zgodzili się, że wspólnie będą starali się zapobiec Brexitowi bez porozumienia, w tym poprzez zastosowanie takich środków jak wotum nieufności wobec rządzącej partii konserwatywnej.
Początkowo planowano, że kraj opuści Unię Europejską 29 marca 2019 roku, jednak w Wielkiej Brytanii pojawiły się problemy z ratyfikacją traktatu w sprawie warunków Brexitu opracowanych w ciągu półtora roku, a wyjście bez tego porozumienia grozi zarówno krajowi, jak i Unii Europejskiej bardzo nieprzyjemnymi konsekwencjami, w tym w sferze gospodarczej. Jednocześnie UE wielokrotnie oświadczała, że nie zgodzi się na rewizję osiągniętego porozumienia. W wyniku obecnej sytuacji UE przesunęła termin Brexitu - nie później niż do końca października tego roku.