Czy polskie firmy transportowe skorzystają z nowych możliwości?
Zakrojony na szeroką skalę projekt transportowy, którego wartość strona rosyjska szacuje na 600 mld rubli (około 36 mld złotych) ma zostać zrealizowany w ciągu 12-14 lat.
Przez ten czas na terytorium Rosji, od granicy z republiką Kazachstanu (Orenburga) do granicy z Białorusią zostanie zbudowana prywatna, czteropasmowa autostrada. Nowa arteria transportowa nie tylko połączy Chiny i Europę, ale pozwoli znacznie skrócić czas dostaw towarów między nimi.
Polska na pewno na tym zyska, ale trzeba będzie zainwestować
Jak uważa przewodniczący rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki (PISiL) Marek Tarczyński, na budowie przyszłej autostrady z pewnością zyskają polskie firmy transportowe.
Poprawa infrastruktury drogowej sprzyja zwiększeniu przewozów, zarówno ładunków tranzytowych, jak i polskiego handlu zagranicznego. Biorąc pod uwagę silną pozycję polskich przewoźników w tych relacjach, daje to im szansę obsługi istotnej części potoków ładunkowych będących rezultatem tej inwestycji – mówi rozmówca Sputnika.
Jego zdaniem, aby w pełnej mierze wykorzystać możliwości nowej autostrady, trzeba będzie zmodernizować własną infrastrukturę drogową.
Transsib cały czas potrzebny
Jego zdaniem autostrada „Meridian” zwiększy możliwości przewozu ładunków do państw, sąsiadujących z Rosją, na przykład do Kazachstanu i z powrotem, a także ułatwi firmom transportowym dostęp do centralnej części Rosji. „Poprawa skomunikowania Europy z Azją Środkową i rosyjskim interiorem wydaje się głównym atutem tej inwestycji. Ważniejszym niż medialna oś Szanghaj-Hamburg” – uważa przewodniczący rady PISiL.
Podczas gdy jedni eksperci uważają, że dzięki nowej autostradzie dostawy z Chin do Europy będą realizowane szybciej, Tarczyński uważa, że wyciąganie podobnych wniosków jest jednak zbyt pochopne.
Transsib jest modernizowany, zarówno jeśli chodzi o przepustowość tej linii kolejowej, jak i prędkość eksploatacyjną składów kolejowych. Nie ulega wątpliwości, że konkurencja międzygałęziowa sprzyja podnoszeniu jakości i trzyma w ryzach koszty przewozu – przypomina Marek Tarczyński.
Firmy transportowe będą podbijać Arktykę?
Rozmówca Sputnika jest również przekonany, że morskie połączenie transportowe w przypadku dostaw ładunków z Europy do Chin w dalszym ciągu będzie potrzebne.
Według niego obecny poziom kosztów transportu sytuuje koszt frachtu drogowego między kolejowym i lotniczym.
Niemniej, kilkunastoletnia perspektywa budowy trans-autostrady może zmienić podstawy tej kalkulacji z powodu unowocześnienia taboru, braku kierowców, czy też ograniczeń czasu pracy, nie wspominając o ekologii – przypuszcza przewodniczący rady PISiL.