W sierpniu stwierdzono kolejne przypadki telazjozy u bieszczadzkich żubrów. Chorobę wywołują nicienie.
– Nicienie z rodzaju Thelazia powodują ciężkie choroby oczu przeżuwaczy zarówno domowych, jak i dzikich, przy czym u zwierząt żyjących na wolności nie ma praktycznie żadnych możliwości leczenia. Niewielkie nicienie o długości od 6 do 21 mm żyją w przewodach łzowych, w worku spojówkowym, pod trzecią powieką i na rogówce oka u bydła i żubrów. To choroba przysparzająca wielu cierpień, a w konsekwencji mogąca doprowadzać do śmierci zwierząt – cytuje Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie wypowiedź powiatowego lekarza weterynarii w Sanoku Stanisława Kaczora.
Pierwszy przypadek choroby u żubrów w Bieszczadach stwierdzono w 2012 roku w Balnicy. Żubr dotknięty chorobą był agresywny w stadzie, kłuł rogami inne osobniki i uderzał łbem o drzewa. Kiedy w 2013 roku został zabity, okazało się, że był trapiony przez nicienie telajozy. Od tego czasu telazjozę stwierdzono u kilkunastu osobników.
– Monitoring, jaki prowadzimy wśród stad daje dziś bardzo niepokojący obraz, bo osobników zainfekowanych przybywa, zwłaszcza wśród żubrów starszych, ale są też przypadki u młodzieży – stwierdza doktor Stanisław Kaczor. Jego zdaniem istnieje duże prawdopodobieństwo, że w czasie jesiennego zbijania się w większe stada, kolejne żubry będą zarażane.
W związku z tym lekarz uważa, że niezbędna jest eliminacja osobników zarażonych, jak też osobników osłabionych, szczególnie podatnych również na inne patogeny chorobotwórcze.
Obecnie w Bieszczadach żyje ponad 550 żubrów w stanie dzikim. Są skupione w dwóch większych subpopulacjach – wschodniej i zachodniej. Telazjoza stwierdzana była u żubrów żyjących w zachodniej części Bieszczadów – czytamy w komunikacie.