Zaczęło się od tego, że podczas wizyty w Polsce wiceprezydent Mike Pence powiedział, że jest bardzo wdzięczny Polsce za wycofanie się z podatku cyfrowego dla wielkich koncernów. W mediach zapanowała konsternacja. Wszyscy dziennikarze rzucili się z pytaniami do Pawła Muchy, wiceszefa Kancelarii Prezydenta, ten jednak nie potrafił odpowiedzieć, kto i kiedy podjął decyzję o rezygnacji z wprowadzenia podatku cyfrowego – i dlaczego o tej decyzji nie informuje strona polska, a sam zagraniczny gość.
- To jest wątek ogólnej pochwały tego, jak w Polsce jest prawidłowo zbudowany system podatkowy, jak nasze obciążenia fiskalne nie hamują możliwości inwestowania w Polsce – wybrnął Mucha, udzielając enigmatycznej odpowiedzi.
„W odpowiedzi na nasze pytanie o rezygnację z planów wprowadzenia podatku cyfrowego, Ministerstwo Finansów poinformowało, że projekt ustawy budżetowej na 2020 r. nie zawiera wpływów z tej daniny” - informuje redakcja gazety.pl, dodając, że jeszcze w lipcu tego roku oficjalne komunikaty głosiły, że prace nad podatkiem trwają. Wiosną również premier Morawiecki zarzekał się, że potrzebne jest „uczciwe opodatkowanie gigantów”.
W przyjętym przez rząd planie finansowym na lata 2019-2022 zapisano, że podatek cyfrowy miałby obowiązywać od początku 2020 r. Przewidziano zyski z dodatkowej daniny na ok. 217,5 mln zł w 2020 r.
Pierwsze zapowiedzi prac nad zmianami w prawie podatkowym sygnalizowano już w Aktualizacji Programu Konwergencji. Nowa danina miała wejść w życie już 1 stycznia 2020 r. Objęte podatkiem miały zostać przychody wszystkich firm cyfrowych świadczących usługi na terenie Polski czyli np. Google, Facebook, Amazon, Apple, Netflix, Spotify, Twitter czy Uber. W zdecydowanej większości - technologiczni giganci pochodzący z USA.
„Polsko-amerykański sojusz to jest nic niewart. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa (...). Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy. Problem w Polsce jest taki, że mamy bardzo płytką dumę i niską samoocenę. Taka murzyńskość".
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.