„Polityka migracyjna Brukseli jest dość niebezpieczna. Opiera się na otwieraniu granic dla tych, którzy chcą być w Europie” – powiedział Szijjártó.
Jednocześnie oświadczył, że kraje Europy Wschodniej nalegają na swoje prawo do samodzielnego rozwiązywania problemów migracyjnych.
To my podejmujemy decyzje, kogo chcemy widzieć w naszych krajach i z kim chcemy mieszkać. Nie można atakować naszych krajów za takie stanowisko – powiedział minister.
Polska nie radzi sobie z migrantami?
Tymczasem jak wynika z raportu NIK, Polska nie radzi sobie z napływem dużej liczby imigrantów. Czas legalizacji pobytu cudzoziemców w Polsce zamiast się skracać, uległ znacznemu wydłużeniu.
W ciągu czterech lat czas oczekiwania cudzoziemców na legalizację pobytu w Polsce wzrósł z 64 dni do 206. Bywały przypadki, że na uzyskanie pełnego kompletu dokumentów czekano ponad trzy lata. Sytuację szczegółowo przedstawia opublikowany w środę przez NIK raport nt. przygotowania administracji publicznej do obsługi cudzoziemców.
„W I półroczu 64 proc. wszystkich spraw z zakresu legalizacji pobytu trafiło do pięciu urzędów wojewódzkich: mazowieckiego (26 proc.), dolnośląskiego (11 proc.), wielkopolskiego (10 proc.) oraz małopolskiego i śląskiego (po 9 proc.). Najmniej z kolei do warmińsko-mazurskiego oraz świętokrzyskiego (po 1 proc.)” – zaznaczono w komunikacie.
Oprócz Ukraińców do Polski migrują też Białorusini, Gruzini, mieszkańcy Indii i Nepalu – to najliczniejsze grupy migrantów.