„Nie jestem dyktatorem i nie mogę narzucić swojej pozycji, ale mogę podnieść na naradzie rządowej za miesiąc kwestię tego, czy można odwołać naszą decyzję” – zauważył Zeman, zapytany, czy można oczekiwać od państw UE, że pomyślą o odwołaniu niezależności Kosowa.
Zeman twierdzi ponadto, że Kosowo nie powinno znajdować się w gronie państw demokratycznych z racji tego, że w kierownictwie Prisztiny są osoby podejrzewane o popełnienie zbrodni wojennych.
Z kolei minister spraw zagranicznych Czech Tomáš Petříček oświadczył, że nie widzi podstaw ku temu, by zaczynać dyskusje o odwołaniu uznania niezależności Kosowa, o którym republika ogłosiła w maju 2008 roku.
Według słów Petriceka ewentualne odwołanie niezależności Kosowa nie leży w interesie Czech i może negatywnie odbić się na bezpieczeństwie Europy. Praga, podkreślił szef MSZ, popiera realizację planów wejścia do UE państw i terytoriów zachodniej części Półwyspu Bałkańskiego.
The Czech Government, which is responsible for country's foreign policy, hasn't changed its stance towards Kosovo or any of the Western Balkan countries. We continue to support fully the dialogue between #Serbia and #Kosovo and their path to the EU.
— Tomáš Petříček (@TPetricek) 11 сентября 2019 г.
Serbska prowincja autonomiczna Kosowa i Metochia ogłosiła niezależność w trybie jednostronnym w lutym 2008 roku. W 2010 roku niezależność regionu uznał Międzynarodowy Trybunał ONZ.
Obecnie Republikę Kosowa, według wersji Serbii, uznaje mniej niż 100 krajów. Prisztina twierdzi, że takich państw jest 117. Przeciwko uznania Kosowa występuje ponad 60 państw, w tym Rosja, Izrael, Indie, Chiny, a także pięć państw członkowskich UE.