Radosław Fogiel zapytany o to, czy zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, że Prawo i Sprawiedliwość będzie broniło rodziny, oznaczają, że w Polsce ma miejsce wojna ideologiczna, stwierdził, że wiele niekorzystnych trendów, obserowanych na Zachodzie, lewicowo-liberalnych, które stanowią atak na podwaliny społeczeństwa, jakie znamy, na rodzinę, rzeczywiście do Polski nie dotarło.
– Z jednej strony trzeba zachować tę korzystną sytuację, z drugiej strony oczywiście są tacy, którzy bardzo by chcieli, żeby w Polsce działo się tak jak na Zachodzie, by zamiast „ojciec-matka” w dokumentach urzędowych używać sformułować „rodzic1-rodzic2” – dodał Fogiel.
Pytany, czy po wyborach Prawo i Sprawiedliwość „zbliży się do tematu” związków partnerskich, podkreślił, że partia rządząca stawia „bardzo jasną granicę: nie będzie realizacji tego, co publicystycznie nazywa się właśnie planem (wiceprezydenta Warszawy Pawła – red.) Rabieja, który został wyłuszczony w ten sposób, że: najpierw związki partnerskie, później tzw. małżeństwa homoseksualne, a na koniec adopcja dzieci”.
Dodał również, że PiS nie jest wrogiem tego, żeby osoby żyjące razem, funkcjonujące razem, niezależnie od tego, co jest tego przyczyną, jakie są ich osobiste uwarunkowania, miały pewne prawa m.in. w zakresie dziedziczenia, ale to wszystko w ocenie wicerzecznika PiS można uregulować na gruncie cywilno-prawnym, bez konieczności podważania pewnych fundamentów.
Stawiamy jasną granicę. Nie będzie realizacji Planu Rabieja - @radekfogiel zastępca rzecznika @pisorgpl | #planrabieja #wybory2019 #LGBT pic.twitter.com/ubaUV0vzrB
— KwadransPolityczny (@KwadransPolit) 16 сентября 2019 г.