W poniedziałek wieczorem Polacy wygrali z reprezentacją Niemiec 3:0 i dostali się do półfinału mistrzostw Europy. We wtorek o 10:15 polska drużyna miała wylecieć z lotniska w Amsterdamie do Lublany. Jednak kiedy o 8 rano siatkarze dotarli na lotnisko Schipol, okazało się, że ich lot może się nie odbyć ze względu na strajk tamtejszych linii lotniczych.
Jak poinformował portal onet.pl, innymi możliwościami był lot do Zagrzebia, ale dostępnych było tylko 19 miejsc – cała reprezentacja liczy 24 osoby. Można było również lecieć przez Stambuł i Paryż albo skorzystać z lotu czarterowego.
Lot oficjalnie odwołany! Do czwartkowego meczu pozostało 60 godzin #EuroVolleyM #EuroVolley2019 https://t.co/RKBxWi6BKa
— Maciej Trąbski (@MTrabski) September 24, 2019
Później pojawiła się informacja, że premier Polski Mateusz Morawiecki wysłał rządowy samolot po polskich siatkarzy.
– Nasza siatkarska kadra utknęła na lotnisku w Amsterdamie. Wysyłamy po nią nasz rządowy samolot, żeby spokojnie mogła dotrzeć na półfinał do Lublany. Trzymamy za nich kciuki – napisał w Twitterze premier RP.
Nasza siatkarska kadra utknęła na lotnisku w Amsterdamie. Wysyłamy po nią nasz rządowy samolot, żeby spokojnie mogła dotrzeć na półfinał do Lublany. Trzymamy za nich kciuki👍🏻🇵🇱
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) September 24, 2019
Półfinałowy mecz rozpocznie się w czwartek o godzinie 20:30.