
„Wówczas projekt będzie po prostu trochę droższy i jego realizacja zajmie więcej czasu” – dodał Nowak.
Podczas spotkania w Nowym Jorku liderzy USA i Polski Donald Trump i Andrzej Duda uznali Nord Stream 2 za zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego. Omówili w szczególności, w jaki sposób państwa mogłyby utrudnić realizację rosyjskiego projektu.
Według członka Rady Federacji Władimira Dżabarowa ani USA, ani Polska nie będą mogły przeszkodzić w realizacji projektu, ale mogą spowolnić budowę gazociągu.
Nie sądzę, aby Europa Zachodnia z tym się pogodziła. Zwłaszcza Niemcy, które są zainteresowane rosyjskim gazem – powiedział Dżabarow. Wyraził również opinię, że Warszawa powtarza słowa amerykańskiego „starszego brata”.
Projekt Nord Stream 2 obejmuje budowę dwóch nitek rurociągu o łącznej przepustowości 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Oczekuje się, że zostanie ukończony już w tym roku. Gazociąg będzie przebiegał przez wody terytorialne lub wyłączne strefy ekonomiczne Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec. Nord Stream 2 AG musi jeszcze otrzymać pozwolenie na budowę tylko od władz Danii.
Przeciwko projektowi aktywnie opowiada się Ukraina, która obawia się utraty przychodów z tranzytu rosyjskiego gazu, wiele krajów europejskich, w tym Polska, Łotwa i Litwa, a także Stany Zjednoczone, które promują w Unii Europejskiej swój skroplony gaz ziemny.