Przyjaźń polsko-ukraińska
W ramach konferencji prasowej w Kijowie Zełenskiego pytano o to, czy jego wizyta w Polsce przyniosła owoce i czy jest jakiś punkt wyjścia do rozwiązania kwestii polsko-ukraińskiej w kontekście historycznym. Na tak postawione pytanie polskiego dziennikarza Zełenski odpowiedział: „Odbyłem kilka spotkań z prezydentem Dudą, spotykałem się także z polskim premierem, z polskimi deputowanymi. Nasze stosunki uległy naprawie, są teraz całkiem niezłe”.
Jak powiedział, państwa utworzyły grupy robocze ds. uregulowania kwestii historycznych, podpisano szereg porozumień ze stroną polską. I jak zauważył szef państwa ukraińskiego, „zawiązały się stosunki w sferze gazowej”.
„To dla nas, Ukraińców, bardzo ważne, zwłaszcza teraz, kiedy szukamy różnych sztuczek na zapewnienie sobie niezależności energetycznej” - zauważył Zełenski.
Nie możemy zapominać naszej historii, ale musimy mieć świadomość, że żyjemy tu i teraz, że istnieją współczesne państwa, współczesne relacje, współcześni ludzie, którzy czasem, kiedy dotyczy to historycznie trudnych spraw dla obydwu państw, nie powinni się między sobą spierać. Dlatego uważam, że czeka nas tylko przyjaźń - podkreślił szef państwa ukraińskiego.
Strach przed Władimirem Putinem?
Jeden z obecnych na konferencji dziennikarzy zapytał ukraińskiego prezydenta, czy boi się Władimira Putina, na co Zełenski zdecydowanie odpowiedział „Nie”.
Zełenski oświadczył także, że upublicznianie jego rozmów z prezydentem Rosji Władimirem Putinem nie da pozytywnego rezultatu, dlatego nie będzie ich publikować.
Rozmowy telefoniczne Putina i Zełenskiego odbyły się w lipcu i na początku września. Przywódcy państw omawiali wymianę jeńców i osób zatrzymanych.
Przyszłość Donbasu
Według Zełenskiego wdrożenie „formuły Steinmeiera” nie doprowadzi do wojny domowej, jeśli tylko sytuacja nie będzie podgrzewana.
Uważam, że to nieprawda, dlatego że społeczeństwo chce zakończenia wojny. Tego właśnie chce. Jeśli natomiast sytuacja będzie podgrzewana, to może się wydarzyć wszystko - powiedział Zełenski, zapytany o to, czy jest świadomy, że wdrożenie „formuły Steinmeiera” może doprowadzić do konfliktu wewnętrznego na Ukrainie.
Ukraina nie „obsługuje USA”
Mówiąc o stosunkach Ukrainy ze Stanami Zjednoczonymi, Zełenski oświadczył, że Ukraina nie jest personelem obsługującym amerykańską politykę, a przy tym Kijów nie chce niczego tracić w relacjach z Waszyngtonem.
„Przy całym szacunku do USA, nie jesteśmy personelem obsługującym politykę USA. Jesteśmy państwem niezależnym. Ale nie chcemy psuć sobie relacji, chcemy je umacniać. Myślę, że nasza niezależność w pańskim pytaniu (o wyborach – red.) tylko umocni nasze relacje. Nie wybieramy tej czy innej strony w tej kwestii, nie mamy do tego żadnego prawa. Nie mamy prawa wywierania wpływu na jakiekolwiek wybory w jakimkolwiek państwie” - powiedział Zełenski.