„Na dany moment nie rozpatrujemy zmiany statusu bazy Indżirlik” - powiedział Kalýn, jego słowa przywołuje anatolijska agencja.
Wcześniej w środę zbliżona do tureckiego rządu gazeta „Yeni Şafak” napisała, że Ankara w charakterze środków odwetowych w odpowiedzi na amerykańskie restrykcje może ograniczyć dostęp Stanów Zjednoczonych do bazy lotniczej Indżirlik w Adanie i bazy radarów wczesnego ostrzegania NATO w Kürecik w prowincji Malatya.
Szef MSZ Turcji Mevlut Cavusoglu oświadczył z kolei dziś, że Ankara odpowie na amerykańskie sankcje, wprowadzone w związku z turecką operacją w Syrii.
Widzimy, że Trump pod presją czynników wewnątrzpolitycznych podejmuje przeciwko nam pewne kroki. Jakiekolwiek sankcje i pogróżki są nie do przyjęcia. Podejmiemy kroki odwetowe w odpowiedzi na te sankcje, odpowiemy - powiedział Cavusoglu na forum tureckiego parlamentu.
9 października prezydent Turcji Tayyip Erdogan poinformował o rozpoczęciu operacji „Źródło Pokoju” w północnej Syrii przeciwko zakazanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu i grupie terrorystycznej „Państwo Islamskie”. Tureckie lotnictwo tego samego dnia zaatakowało miasto Ras al-Ajn i kilka innych syryjskich miast na granicy obu krajów. Później poinformowano o rozpoczęciu naziemnej części operacji.