„Nasi sojusznicy w twarz mówią jedno, a za plecami co innego... Partia Pracujących Kurdystanu to projekt. Nasi sojusznicy wolą współpracować z YPG (Ludowymi Jednostkami Samoobrony syryjskich Kurdów), a nie z nami. Jesteśmy krytykowani za tę operację i żąda się nawet od nas, żebyśmy ją przerwali. Ale na nasze miasta spadło 900 pocisków ze strony YPG, 20 naszych obywateli zginęło, 70 jest rannych i mimo to nikt z zachodnich państw do nas nie zadzwonił. Nie można im ufać – powiedział Erdogan, występując na posiedzeniu frakcji parlamentarnej rządzącej obecnie Partii Sprawiedliwości i Rozwoju.
Polityk ponownie oskarżył Stany Zjednoczone o dostarczanie broni siłom samoobrony syryjskich Kurdów. „USA dostarczyły im przez Irak 30 tys. ciężarówek z bronią. Wspiera ich również Europa. Terroryści zbudowali około 90 km tunelów. Skąd biorą cement? Dostarcza go francuska firma. Jak to wytłumaczycie? Nie mogą tego ukryć, wszystko widać. Ale będą musieli za to zapłacić” – powiedział Erdogan.
Zwracam się do państw NATO: jeśli Partia Pracujących Kurdystanu (PKK) i YPG zostały członkami NATO, to dlaczego o tym nie wiem? Dlaczego państwa NATO wspierają YPG? Apeluję do was, abyście byli nie przeciwko nam, a z nami– dodał prezydent Turcji.
Prezydent Turcji Tayyip Erdogan 9 października poinformował o rozpoczęciu operacji „Źródło Pokoju” w północnej Syrii przeciwko zakazanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu i organizacji terrorystycznej „Państwo Islamskie”. Tureckie lotnictwo tego samego dnia zaatakowało miasto Ras al-Ajn i kilka innych syryjskich miast na granicy obu krajów. Później poinformowano o rozpoczęciu naziemnej części operacji.