Greta
Odkąd przesłanie Grety Thunberg zaczęło docierać do polityków i możnych tego świata, słyszymy ciągle o „biednym, wykorzystywanym, chorym dziecku”. Nawet prezydent Trump nie dowierzał, że 16-latka z zespołem Aspergera jest w stanie samodzielnie dojść do wniosku, że ludzkość powinna zatrzymać się na chwilę i zastanowić, czy za 50 lat kolejne pokolenia będą mogły jeszcze normalnie funkcjonować w świecie targanym przez przyrodnicze katastrofy.
Mimo to młoda szwedzka aktywistka stała się twarzą protestów klimatycznych na całym świecie. „Młodzieżowy Strajk Klimatyczny”, któremu dała początek, w tej chwili skupia miliony uczniów i studentów.
Inga
Jaki jest najlepszy możliwy sposób spędzenia wakacji przez 13-latkę? Na pewno nie pod Sejmem. Ale Inga Zasowska z Polski postanowiła wziąć na siebie rolę „polskiej Grety Thunberg” i w piątkowe popołudnia organizowała pod budynkiem parlamentu na Wiejskiej wakacyjne protesty, które z czasem przerodziły się w akcje stricte edukacyjne np. wspólne czytanie książek o klimacie.
Pavel
Ten 9-letni aktywista z Rosji działa lokalnie, nie globalnie. Postanowił zacząć od „własnego podwórka” i pomóc pobliskiemu schronisku dla zwierząt. Pavel Abramov z oddalonego od Moskwy o 400 km miasta Arzamas, stał się gwiazdą rosyjskich mediów społecznościowych i powoli zaczyna być o nim głośno w innych krajach. Wszystko za sprawą profilu „Co może mały wolontariusz” na „rosyjskim Facebooku” czyli vKontakte.
9-latek jest niezwykle uzdolniony plastycznie.
Maluje realistyczne portrety zwierząt domowych i sprzedaje je ich opiekunom. Za swoją pracę nie chce jednak pieniędzy. Każdy z „klientów” małego wolontariusza podpisuje z nim umowę, w której zobowiązuje się do zakupu karmy albo akcesoriów bądź leków dla zwierząt, których potrzebuje schronisko. Pavel twierdzi, że wpadł na ten pomysł podczas rozmów z mamą po stracie własnego ukochanego zwierzaka.
Najpierw jego akcją zainteresowała się lokalna prasa, w tej chwili piszą o nim organizacje prozwierzęce i portale informacyjne z całego świata, a zamówienia na rysunki spływają nawet z Hiszpanii czy Niemiec.
Mali bohaterowie
Trzy wymienione postaci to tylko kropla w morzu – to dzieci, które zostały dostrzeżone przez media. Ale jest również całe mnóstwo nieznanych młodych wolontariuszy w schroniskach, fundacjach, dużo młodych, świadomych ekologicznie ludzi dbających o ekologię na co dzień: segregujących śmieci, ratujących bezdomne zwierzęta, czy choćby sprzątających kupy z trawników po swoich pupilach.
Żyjemy w świecie, gdzie nikogo nie dziwi 16-latek, który potrafi odnaleźć w internecie najbardziej hardcorowe filmy pornograficzne, jakie tylko można sobie wyobrazić, ale dziwi nas, że młoda osoba może odczuwać autentyczne pragnienie działania na rzecz klimatu lub przejmować się losem bezdomnych czworonogów. W dobie internetu i w „epoce lajków” te dzieci są głosem, który jeszcze nie zdążył zgorzknieć.
Mają energię potrzebną by działać i wiedzę, by działać z głową. Powinniśmy nagłaśniać ich projekty, a nie doszukiwać się w nich podstępu.
Cóż z tego, że organizacje ekologiczne próbują „przyłączyć się” do ich sukcesu? Ostatecznie walczą przecież o te same cele.
Oczywiście, przemówienie 16-letniej Szwedki w Nowym Jorku nie sprawi, że amerykańskie koncerny nagle przestaną truć atmosferę i wylewać nieczystości do morza. Ale może wywołać reakcję łańcuchową, która doprowadzi do tego w dłuższej perspektywie, przy okazji wpływając na miliony małych decyzji zwykłych ludzi o tym, żeby kupić dwie puszki karmy dla lokalnego schroniska, a może nawet wyprowadzić jakiegoś psiaka na spacer. To mało? To o wiele więcej niż narzekać na współczesny świat nad ekranem smartfona.