„To bardzo trudna decyzja, rozumiemy wagę przeprowadzenia szczytu APEC i COP” – powiedział szef państwa.
Szczyt APEC miał odbyć się w Santiago.
Decyzja władz ma związek z szeroko zakrojonymi akcjami protestu, które w ostatnich tygodniach przetaczają się przez cały kraj i przeradzają w masowe zamieszki i starcia z policją. Powodem protestów, w których bierze udział ponad 1,2 Chilijczyków, stała się podwyżka cen biletów na metro, ludność protestuje też przeciwko niskim zarobkom i niemożności odebrania bezpłatnego, godnego wykształcenia.
W dużych miastach pojawili się żołnierze i czołgi, władze wprowadziły też godzinę policyjną i stan wyjątkowy.
Wcześniej rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow poinformował, że Władimir Putin nie weźmie udziału w szczycie APEC z powodu zaplanowanych w Rosji spotkań.